Galeria Zmorsowanych

Sylwetki Foczek i Morsów(41)
Jeżeli Ktoś ma życzenie dołączyć do panteonu Zmorsowanych;) proszę przesłać na maila swoją sylwetkę jako dowód;)  Może być wycięta ze zdjęcia grupowego plus ewentualny krótki opis.
 _______________________________________

Jakub Tęcza - "ja_qb"

     Witajcie Przyjaciele!! Postanowiłem przyłączyć się do Morsów głównie za zachętą mojego Taty. Do jakże pięknego wyczynu (o czym jeszcze wszyscy nie wiedzą  że to takie super!!!) przyłączyłem się 17 stycznia 2010 roku. Nie udało mi się niestety rozpocząć morsowania razem w Tatą. Gdy w kolejną niedzielę stycznia było następne spotkanie, przebudziłem się i  spojrzałem za okno -9! Mówię wow!!!! Dziura już od wczoraj zrobiona by dziś było łatwiej. I tak się zaczęło najpierw trochę biegu później rozciąganie i ten jakże wspaniały pierwszy raz!!!!! I jedna myśl: tak udało się jestem Morsem. Kolejna myśl: było super kiedy znowu!!?


 
                              Krzysztof Basiukiewicz – "Krzysztof84"
 
     Witam Serdecznie.
O morsowaniu wiele myślałem na przełomie roku 2010/2011 
Wtedy też rozpocząłem poszukiwania  Częstochowskich Morsów.
Pomogła mi w tym bez wątpienia witryna morsy.pl Tam
znalazłem Tomasza Tęcze który jest przewodnikiem
tutejszego stada :) Wymieniliśmy korespondencje 
i w końcu się  zdecydowałem. Po solidnej rozgrzewce wszedłem do przerębla 
zyskując  przy tym zaszczytne miano Morsa :) Był to 06.02.2011 Od tamtej pory morsuję 
regularnie.To wspaniały sposób na zdrowie, dobry humor i polubienie zimy:)



"tete" - Tomek Tęcza

 Pamiętam z dzieciństwa starszego Pana, który codziennie niezależnie od pory roku  jeździł rowerem na „bałtyk” się kąpać. Dla mnie zmarzlucha morsowanie w przerębli było  czystą abstrakcją. Pewnego czasu znana biegaczka Marysieńka świetnie pisała o morsowaniu na portalach biegowych. Do tego doszły na forach opinie innych  morsujących biegaczy. Zafascynowany fotkami z zimowych kąpieli i ciekawymi relacjami powoli "dojrzewałem" do podjęcia tego wyzwania. Byłem stałym bywalcem witryny morsy.pl oraz podobnych stron. "Napakowany" teorią rzuciłem nieśmiało propozycję na blogu. Teresa koleżanka z biegowych tras natychmiast podchwyciła tę myśl i jeszcze bardziej mnie zmobilizowała. Na debiut wybraliśmy sylwestrowe przedpołudnie 2009r. Najpierw był bieg na rozgrzewkę, a potem "morsowy debiut". Było fantastycznie. Największym problemem okazało się wyrąbanie przerębla, ale to również robiłem pierwszy raz. Rewelacyjne pierwsze wrażenia sprawiły, że od razu zgodnie postanowiliśmy: "musimy to jak najszybciej powtórzyć" !!!
Od tego czasu  polecamy doznania błogości w *lodowatej wodzie*;)


                                   Katarzyna Ząbkiewicz - "Kajtuś"

"Cześć Wszystkim.
Dnia 4 grudnia 2011r. namówiona przez Jakuba Tęcza zadebiutowałam jako Mors, a może ładniej - Foczka. Dzień był zimny i nie sprzyjał nawet spacerom, woda - no, szkoda gadać. Koleżanki poinformowane o moich zamiarach skwitowały: "Oszalałaś, czy co?". Ale czy w życiu nie chodzi właśnie o to, żeby czasem zrobić coś ekstremalnego? Pokonać swoje ograniczenie? A skoro można się przy okazji świetnie bawić... Mogę spokojnie powiedzieć - złapałam bakcyla. Dzięki Kuba :)"


Tomasz Adamczyk - "Tomad"

WITAM. JAK TO MÓWIĄ DO WSZYSTKIEGO TRZEBA DOJRZEĆ. GŁÓWNĄ "SPRĘŻYNĄ" JAK ZAWSZE TETE ;).
JA BY WSKOCZYĆ DO PRZERĘBLA POTRZEBOWAŁEM OK.ROKU ALE W LUTYM 2011 -"RAZ KOZIE ŚMIERĆ" NO I SIĘ OKAZAŁO, ŻE TO ZNOWU - "NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY JAK GO MALUJĄ" WIĘKSZY HARD-CORE TO WEJŚĆ DO NASZEGO MORZA {15-16STOPNI} PODCZAS UPAŁU. JEDYNIE TO SAMOPOCZUCIE PO TAKIM W KOŃCU KRÓCIUTKIM ZIMOWYM KĄPANKU - ZAJE...STE. SAME KORZYŚCI. POLECAM WSZYSTKIM.


 
                                                     Jakub Wypart - "Jaq"

......











Teresa Mrowiec - "JaMayca"

Było grudniowe popołudnie 2009, czytałam nowości na stronie KKTA i spojrzałam na zakładkę… strony www znajomych…biegam by żyć…. Ciekawe co u Tomka słychać ?
KLIK i otwieram ostatni wpis na biegowym blogu, który kończy zdanie, „Co do zimy to ostatnio „studiuję” takie „przypadłości”….” KLIK i pod hasłem kryje się artykuł Marysi,
„ A może tak kąpiel w przerębli”…i nie trzeba mi było nic więcej.
Email do Tomka, że ja też …i że we dwoje raźniej…wybraliśmy datę, był to piękny, cały w bieli 31.12.2009… i już nie wyobrażam sobie zimy bez zimowych kąpieli.



 Krzysztof Arabas - "Krzara"

Wiem, już wiem jak to jest za Kołem Polarnym. Dzięki naszym nieocenionym, niesfornym jednostkom klubu Zabiegani miałem okazję poznać arktyczne, wodno-lądowe środowisko ssaków płetwonogich. Brrr ale bombowe. Mam za sobą kilka zbiorowych morsowań (za dnia i nocą, przy -15 i przy +5). Zauważyłem nawet pewne symptomy uzależnienia. Rok bez morsowania to rok stracony. Jednak nie będę robił tego zbyt często w obawie aby organizm nie poddał się przeobrażeniom drogą wymuszonej ewolucji. Dlatego czujnie obserwuję czy nie wydłużają mi się górne kły, czy nie zanikają kończyny przekształcając się w płetwy i co się dzieje z ogonem. Jedynym pozytywnym, do zaakceptowania a nawet pożądanym objawem przeobrażania się w płetwonoga byłoby pojawienie się lub pogrubienie(o ile taką mam) tkanki tłuszczowej. Na to liczę. To byłaby bomba.

                                          
                                  Dariusz Kondracki - "Darekk"  
            
 Do niedawna o morsach wiedziałem dokładnie tyle ile powinienem to znaczy, że jest to gatunek drapieżnego ssaka morskiego i jeszcze, że niektórzy „zakręceni” ludzie czerpią przyjemność z zimnych kąpieli w przeręblach lub tym podobnych zimnych grajdołach. Po styczniowo-lutowych wspólnych kąpielach stwierdzam, że wyodrębnił się jeszcze podgatunek morsa „Częstochowskiego” bynajmniej nie drapieżnego a przyjacielskiego, życzliwego i uśmiechniętego a zimny grajdół może kipieć humorem i radością życia! W/w morsy z dbałości o przedłużenie gatunku powitają z radością każdego mniej lub bardziej  „zakręconego” w swoim stadzie. Pozdrawiam i do zobaczenia w wodzie! „

Wszyscy musimy, chcąc uczynić rzeczywistość znośną, utrzymać w sobie kilka drobnych szaleństw”- Marcel Proust                                                                                          


Olga Barańska-
                            
                               Mors od 18.12.2011r








 
  Zenon Gajewski












         Łukasz Osiński - "Utatek"

 Pierwsze kąpiele już za mną. Co mogę po nich napisać? Tylko tyle, że żałuje... Temperatura otoczenia bardzo niska, wody w okolicach ledwie kilku stopni a jak by tego było mało wiatr, który często nie daje o sobie zapomnieć. Jednym słowem zimno...
Z czystym sumieniem powtórzę – żałuje! Ale tego, że dopiero pod koniec sezonu 2011-2012 odkryłem czym jest morsowanie! Wspaniałych, radosnych ludzi z którymi można spędzić bardzo miłe chwile. Przy których nawet w największe mrozy człowiekowi robi się ciepło na ciele i duszy. Dziękuję Wam bardzo i jest mi przykro, że zacząłem swą przygodę tak późno.


       

Monika Mucha - "Elf_ik" 










              Dawid Mikuda - "Mike"

 ............











 Jan Latek - "Rusałka"


Zaczynałem morsowanie w 1976 roku. Moim wprowadzającym był dr. n, medycznych Stefan Chrzanowski wybitny chirurg. Jego uważam za legendę Polskich Morsów. Robił to zawsze dwa razy w tygodniu i to kilkadziesiąt lat przede mną. Ale proszę pamiętać, że pływał systematycznie na naszej sadzawce i w październiku, listopadzie, a rzadko latem. A gdy do tego dochodziło to albo o 2:00 rano lub późnym zmierzchem.



       Marcin Borkowski  - "Kossak"
 
            ...........








Jola "Jolcik" i Tomek Adamus
 Morsowanie fascynowało nas od dawna ale nie mieliśmy odwagi z tym się zmierzyć. Ale dzięki wspaniałym osobom z klubu zabieganych oraz informacjach na stronie klubu zdecydowaliśmy się na ten pierwszy chop do wody który odbył się 25 -11 -2012 .Od tej pory świetnie co nie niedziela się bawimy i aby tak trwało do końca świata i jeden dzień dłużej :) !!!



                              Maciej Ryczek - "007"
 Soroka, jaki dziś dzień mamy ? - mroźny Panie Pułkowniku, -nie o to pytam, - sobota ; …i choć moja przygoda z morsowanie zaczęła się jak raz w niedzielę to słowa sienkiewiczowskiego bohatera podsuwał mi umysł nie wiedzieć czy to drogą skojarzeń czy też zorientowawszy się w kolejnym nietypowym pomyśle właściciela ciału otuchy chcąc przysposobić …i gdy zimy Roku Pańskiego 2011 za namową Artura S przybyłem, pozostało tym razem za Gajuszem Juliszem C. zobaczyć i zwyciężyć !!! …ze wsparciem technicznym i duchowym jakoś poszło …i odnalazłem swój sport zimowy !!!  - moją pierwszą przyjemność z zimowej pory roku …wartości niemierzalne dodane – stado przemiłych , sympatycznych , pozytywnych ludzi …pozdrawiam Maciek



         
                     Oleg Pawliszcze                                        

Było mi czekać trochę, by nie parciem na szybę a pasją autentyczną tchnęło moje kierekolwiek siebie tutaj wpisywanie..
Jestem po 15 latach z powrotem w zimnej wannie, a to, jak wiele innego dobrego stało się z nieocenioną inspiracją i podaną w porę dłonią obecnej wśród foczej brygady nuklearnej Madlen, zwanej ówdy i Gepardem.. Kocham niepokorną przyrodę, do której trzeba dorosnąć, by żyć naprawdę. A poza tym jestem ciepłolubny więc lubię gdy jest mi ciepło również przy minus piętnastu:)))




                             Jarosław Rytel
             
 





 


          Magdalena Trzepizur - "Madlen"









                                                                                                
  
Renata Sukiennik  

witam


Moja przygoda z morsowaniem zaczęła się jak w tym przysłowiu – „ cygan dla towarzystwa dał się powiesić” – ja też z własnej nie przymuszonej woli dałam się umoczyć w lodowatej wodzie. Cudowni biegacze  z klubu ZABIEGANI gorąco namawiali abym spróbowała i ......nie żałuję.

Poznałam ludzi bardzo pozytywnie „zakręconych„ i jeszcze bardziej szalonych niż ja.

Gorąca atmosfery jaka panuje w lodowatej wannie powoduje takie ciepełko na duszy i ciele, że nie tylko kopytka mi teraz nie marzną ale też charakterek też mi się ocieplił (mam nadzieje). Gorąco polecam, pozdrowiona dla Morsów, Foczek, Morsiątek, i przyszłych Debiutantów.


                                      Danuta Lecińska "Danka"













              Maciek Pawliszcze

 Jestem chyba najmłodszym z regularnie morsujących w brygadzie. Nikt mnie nie musiał specjalnie namawiać, jak zwykle sam zdecydowałem - to mój zwyczaj. I nie zamierzam tego zmieniać. Mam lodowato uparty charakter i gorące serce (i nóż w cholewie) i nie zawaham się ich użyć. Jestem rasowym beatboxerem, więc nie poddaje się łatwo, choć trudno beatboskić zmarzniętymi wargami:)




Ania Kołodziejczyk - "Rudamala"

Nieopisana jest radość tego niedzielnego szaleństwa ... gorąco polecam.









Wiktoria Latyk


Mam 5 lat i jako najmłodsza uczestniczka dołączyłam w niedzielę 10lutego 2013r. do klubu zmorsowanych.
Bardzo mi się podobało i nie mogę doczekać się następnego razu.









Marcin Biernacki

.......









______________________________________________________________

                                
                         Barbara Mermer

 Moja przygoda z morsowaniem zaczęła się 15 grudnia 2013r. Wejście do zimnej wody to była granica dla mnie nie do przebycia. Jakby mi Ktoś kiedyś powiedział, że wejdę zimą do wody to pomyślałabym, że wariat. Ale po opowieściach Tete postanowiłam sprawdzić jak to jest. Z Jego pomocą  weszłam do wody sama nie wierząc, że to robię. I jest cudownie :) Teraz wiem, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych 



____________________________________________________________________________________

 
                                         Andrzej Mońka

                                                                  









__________________________________________________________________________________________
 
   
  IZABELA BARCZYK I KONRAD MATUSZCZYK
"Witamy wszystkich :)
Nasza przygoda z morsowaniem zaczęła się niedawno (24.11.2013) za namową naszego kolegi, który też bardzo chciał spróbować. Początkowo Iza nie mogła się przemóc, ale w końcu się udało i obecnie dzielimy tę pasję obydwoje i z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej, ponieważ czujemy się lepiej fizycznie jak i psychicznie. Nie zamierzamy z tego rezygnować i dołączamy morsowanie do jednego z wielu naszych hobby."



_____________________________________________________________________________________________

 

                                   Mariusz Kępski









______________________________________________________________________________________________
 
                       Marta Rutkowska













____________________________________________________________________________________


 
                        Marcin Biernacki "Nowy"                             













________________________________________________________________

 

                   Jacek Orlikowski











____________________________________________________________________________________
 
                                     Łukasz Matuszczyk 
Witam wszystkie Foczki i Morsów :)
Chwile trwało zanim podjąłem decyzje o „kąpieli w zimnej wodzie” :)
Pytałem, czytałem, przekonywałem siebie i  i  i.. i oto jestem, z czego bardzo się cieszę i zachęcam wszystkich do takiej formy spędzania wolnego czasu.)
                 


________________________________________________________________
 

                            Mirosław Hajduk








________________________________________________________________________________________ 

                                                      Marta Musiał











______________________________________________________________


                    



                           Michał Błach








_____________________________________________________________________________________________





                                        Adrian Żydziak
__________________________________________________________________________________________



                    Piotr Gradoń








__________________________________________________


                               Agata Edman









______________________________________________________________________________________
                                                   
                                                         

                    Beata Soborak











______________________________________________________________________________________