To były prawdziwe święta Zmorsowanych. Na początku autor pomysłu Oleg wypuścił do naszej przerębli karpika, któremu w ten świąteczny czas darował życie. Potem nasza wanna była tak pełna morsujących, że musimy chyba powiększyć metraż. Prawdopodobnie ponownie padł nowy rekord frekwencji. Po kąpieli Gospodarze dzisiejszego dnia Jola i Tomek uraczyli wszystkich gorącym czerwonym barszczykiem z uszkami. Wcześniej łamaliśmy się opłatkiem i składaliśmy sobie świąteczne życzenia. Ogromne podziękowania należą się Joli i Tomkowi za profesjonalną kuchnię. Stolik z obrusem, na talerzyku opłatek, a na gazowej maszynce garnek z barszczem to wyższa szkoła jazdy. Co prawda jak wszyscy zebrali się przy bufecie to usłyszeliśmy łomot pękającego lodu, jednak obyło się bez ponownego morsowania w ciuchach. Wielkie dzięki wszystkim obecnym za stworzenie kapitalnej atmosfery dekorację wokół wanny dobry humor i super zabawę! Szkoda, że zabrakło Teresy, Moniki, Darka i jeszcze kilku pasjonatów zimnych kąpieli, ale wiadomo czas przedświąteczny, żeby Ktoś się bawił, Ktoś musi pracować. Wielkie brawa dla naszych drogich Foczek za ciepło i obecność w stadzie Morsów.
Gratulacje dla dzisiejszych debiutantów. Kto chce otrzymać certyfikat prosimy pisać na maila.
Jeżeli kogoś zabraknie w rankingu po dzisiejszym morsowaniu prosimy o info na pocztę i niezwłocznie poprawimy.
Za tydzień w wigilie sylwestra zarządzamy morsowanie sylwestrowe prosimy o przybycie w odpowiednich strojach ;)
Obecnych fotoreporterów bardzo prosimy o przesłanie na pocztę zmorsowani@o2.pl linków do galerii zdjęć z podaniem autora. ( z góry dziekujemy:)
Fot. by Jarosław Rytel
Fot. by Michał Błach
Temperatura:
Powietrza -3
Wody +2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.